niedziela, 15 marca 2015

Bic Zyda?

   Dzieki Netflixowi mialem okazje obejrzec wczoraj film polski "Poklosie " (2012)  rezyserii Wladyslawa Pasikowskiego, ktory napisal takze scenariusz tego filmu. Jest to film oparty o zdarzenie masowego morderstwa zydowskiego chlopstwa w miejscowosci Jedwabne,  w ktorym to wydarzeniu sprawcami byli polscy sasiedzi zydowskiej wioski. Czy bylo to jedyne takie zdarzenie w okresie okupacji tego nie wiem ale problem kolaboracji polskiego chlopstwa z niemiecka akcja oczyszczania terenu z obywateli polskich narodowosci zydowskiej pozostaje nadal malo naglosnionym fragmentem historii najnowszej.

   Film Pasikowskiego jest okreslony jako "dreszczowiec" w Netflixie ale faktycznie jest to opowiesc historii najnowszej z elementami komediowymi. Bohater filmu Kalina przylatuje z Chicago do Polski w poznych latach 90-tych aby odwiedzic brata po dwudziestu latach pobytu na emigracji. Jest on najwyrazniej rozczarowany pobytem w USA i w rozmowie z taksowkarzem wyraza swoja opinie o stosunkach pracy w Chicago "Zydzi nie dadza Polakowi zarobic przyzwoicie".  Ma on zatem nastawienie typowego Polaka zarowno na emigracji jak i w kraju ojczystym. Rezyser doskonale uchwycil typowe zachowania i plenery tego czasu. Nachalni taksowkarze na lotnisku, podejrzanej czystosci pociagi, rozwalajace sie stacje i przystanki autobusowe... Pasikowski jest bystrym obserwatorem zycia w III RP czemu zreszta dal dowod w znanej serii "Psy". Po drodze do rodzinnej zagrody pojawia sie powtarzajacy sie pozniej motyw tracenia bagazu w formie niewielkiej torby, w ktorej nasz bohater ma troche prezentow oraz zmiane bielizny.  Bagaz swoj z zapasem koszul i kalesonow traci on jeszcze dwukrotnie takze w okoliczosciach absurdalnych. Jest w tym jakis symbol, ktorego znaczenia nie udalo mi sie jednak rozszyfrowac. Po kilku perypetich na drodze polnej nasz bohater dociera wreszcie do zagrody rodzinnej, w ktorej gospodaruje jego brat. Jak sie dalej okazuje brat ow jest na czarnej liscie pozostalych mieszkancow gminy, ktorzy oskarzaja go glosno o zniszczenie drogi  a cicho o sprzyjanie zydom. Powodem jest zbieranie przez niego nagrobkow zydowskich, ktore gospodarni Polacy zuzywali na rozne domowe i gminne potrzeby. Z uplywem akcji dowiadujemy sie, ze cala polska wioska opuscila w czasie wojny swoje zagrody aby przejac domy i pola nalezace do ich zydowskich sasiadow. Udzial w tym brala takze rodzina obu braci, w ktorych starej chalupie przemyslni wiesniacy spalili zywcem swoich zydowskich sasiadow. Obecnie wiesniacy nie zycza sobie wspominania tej calej historii z obawy, ze o przejety przez nich majatek ktos sie upomni. Za grzebanie sie w niewygodnej przeszlosci rolnicy-wspolobywatele morduja brata i krzyzuja go na wrotach stodoly.  Mamy takze i happy end w postaci zerkniecia w przyszlosc. Pozostaly przy zyciu  brat-emigrant zostaje wlascicielem autobusu wycieczkowego dla zydow z Izraela, ktorzy odwiedzaja pole nagrobkow zydowskich w celach pedagogicznych -aby pokazac mlodemu pokoleniu cala przyrodzona ohyde Polakow -a takze by odmowic kadesz.
   Czy wydarzenia takie jak w Jedwabnem byly powszechne - tego nie wiem. Mamy oczywiscie ksiazki Grossa ale sa one napisane przez czlowieka, ktory mogli je znac tylko z drugiej reki.  Moze Zydowski Instytut Historyczny opisze  kiedys udokumentowana historie zbrodni ludobojstwa popelnionego w czasie i po II Wojnie Swiatowej przez Polakow na Zydach. Faktem jest, ze wielka i tylko czesciowa ujawniana nienawisc do zydow  istnieje wsrod Polakow obecnie zyjacych . Kto temu nie wierzy nich uda sie na witryne  Gajowego Maruchy (Dziennik gajowego Maruchy) i poczyta wpisy i komentarze.  Za czasow mlodosci mialem przyjemosc poznac bylego kapelana NSZ, ktory dozywal swoich dni na podkarpaciu.  Rozmawiajac z nim moglem poznac zamrozone poglady katolikow II RP. Byly to lata 60-te. Wtedy, w okresie gomulkowszczyzny antysemityzm byl tepiony a wiekszosc stanowisk decyzyjnych byla nadal w rekach towarzyszy o mniejszosciowym pochodzeniu. Bylo wiec dla mnie nowoscia to, ze jakis kaplan wypowiadal antysemickie poglady tak otwarcie. Widze jednak, ze poglady te sa nadal popularne wsrod naszego ludu i nie tylko.

   Co jednak pozostaje do zalatwienia to  kwestia odszkodowania jakie Panstwo Polskie winno wyplacic potomkom wywlaszczonych chlopow i wlascicieli ziemskich oraz mieszczan pochodzenia zydowskiego,  ktorych  nieruchomosci zostaly obecnie zasiedlone przez obywateli polskich badz zostaly przejete przez Skarb Panstwa. Nie ulega watpliwosci, ze mienie to wzbogacilo Polske jako panstwo i jej poszczegolnych obywateli. Zbrodnie popelnione przez Polakow na Zydach w czasie okupacji zapewne ulegly przedawnieniu a wiekszosc sprawcow juz nie zyje. Ale Zydzi nie bez powodu uwazaja Polske za swojego dluznika i jestem pewien, ze zrobia wszystko aby Polska swoj dlug wobec ich wspolziomkow splacila z nawiazka.

    Podsumowujac szczerze polecam wszystkim czytelnikom obejrzenie tego filmu. Jest to dzielo z podtekstami - oprocz watku zydowskiego pojawia sie ukryta w lesie garbarnia, ktora najwyrazniej sluzyla takze za wiezienie. Czyje -to nie jest jasne . Ja podejrzewam mordownie UB czy NKVD. Wspomniany jest tez hrabia Kalinowski, ktorego ziemie, obecnie w niewiadomo czyich rekach, leza tuz za lasem. Moze warto by wniknac co stalo sie z tym ziemianiem, ktory w czasie wojny byl zapewne w posiadaniu swego majatku. Chyba, ze zostal juz zlikwidowany w czasie okupacji sowieckiej po 17 wrzesnia. Naprawde mamy bardzo interesujaca historie i nie miej absurdalna wspolczesnosc!

 

poniedziałek, 9 marca 2015

Daremne zale , prozny trud...

    Jak to czynie co roku postanowilem poswiecic troche czasu na podsumowanie stanu gospodarki Naszej Ciezko przez jej Obywateli Doswiadczonej Ojczyzny. Czynie to zawsze z nadzieja, ze zobacze jakis formujacy sie trend wzrostowy, jakis objaw gospodarczego czy umyslowego ozywienia. Niestety! Kurs "poludniowy" jest utrzymywany konsekwentnie przez sternikow nawy panstwowej a propagada sukcesu nadal rozbrzmiewa z niezaleznych podobno mediow. Jakie sa przyczyny tego "lotu nurkujacego" polskiej ekonomii i na jakim poziomie mozemy oczekiwac katastrofy postaram sie odpowiedziec pod koniec eseju. Co nalezaloby zrobic aby wyjsc ze smiertelnego korkociagu pisalem juz wielokrotnie (np
http://bobolowisko.blogspot.com/2010/02/uniwersalna-proteza-zlotego-standardu.html
http://bobolowisko.blogspot.com/2010/03/uniwersalna-proteza-powszechnego.html http://bobolowisko.blogspot.com/2010/03/uniwersalna-proteza-ludowladstwa.html http://bobolowisko.blogspot.com/2014/04/panstwo-dom-czy-panstwo-hotel.html )
i dlatego odsylam Szanownych Czytelnikow do owych pism przeszlych ale ciagle aktualnych.
PKB Polski w przekroju historycznym

   Spojrzmy zatem na rysunek 1 przedstawiajacy Produkt Krajowy Brutto w okresie od roku 1980 do konca roku 2014. Wszystkie dane wyjsciowe pochodza z witryny internetowej countryeconomy.com.
Jest  to okres obejmujacy znaczny okres historycznych przemian w gospodarce Naszej Umeczonej Ojczyzny : od konca gierkowszyzny i poczatkow rewolty solidarnosciowej poprzez stan wojenny i dyktature Jaruzelskiego a dalej przez czasy przemiany ustrojowej  az po czasy post-okraglostolowe i dalszy rozwoj wielopartyjnej demokracji czasow aktualnych. Jest to wiec okres wyjscia z jednej zaleznosci kolonialnej, wobec Zwiazku Radzieckiego, krotkiego acz obiecujacego okresu niepodleglosci  (lata 1990- 2004) do wejscia do ponownej zaleznosci neo-kolonialnej  tym razem wobec Nowych Wielkich Niemiec czyli Unii Europejskiej.

     Tak dlugi czas ewolucji polskiego systemu gospodarczego pozwala nam na ocene efektywnosci sterowania polityka ekonomiczna kraju a takze na wyciagniecie wnioskow co do podjetych w tym czasie krokow politycznch. W roku 1980 bylismy w koncu epoki gospodarki gierkowskiej. Kraj wlasnie pograzal sie w kryzysie gospodarczym, ktorego glownym powodem bylo przeinwestowanie "na kredyt". Kolosalne klopoty z zaopatrzeniem w podstawowe artykuly spozywcze i techniczne, sklepy "komercyjne" dla zamozniejszych obywateli , kartki na cukier... Ech! lza sie kreci w oku. Wkrotce nadszedl stan wojenny i dyktatura gen. Jaruzelskiego. Zaopatrzenie nie poprawilo sie w sposob widoczny ale najwyrazniej ostrzejsze podejscie do dyscypliny pracy dalo pewien realny wzrost PKB, ktory zalamal sie dopiero w okolicach roku 1985. Zapewne dzieki sankcjom gospodarczym wprowadzonym przez prez. Reagana. Nastepna pieciolatka najwyrazniej uzmyslowila komunistycznym kacykom, ze konieczny jest jakis zdecydowany ruch, ktory pozwoli im i krajowi wyjsc z impasu. Stalo sie bowiem jasne, ze gospodarka Rosji radzieckiej nie jest w stanie uratowac jej europejskich kolonii (czyli krajow Obozu Socjalistycznego) od kompletnego zalamania politycznego i gospodarczego. Zreszta sam ZSRR nie byl juz w stanie wytrzymac wyscigu zbrojen strategicznych  jakie narzucila mu Ameryka. W ten sposob Imperium radzieckie padlo bez jednego wystrzalu i ku uciesze proletariatu miejskiego i wiejskiego, ktore to klasy mialy stanowic podstawe systemu tak zwanej "demokracji ludowej".

    Nastepne dwanascie lat bylo okresem wyjatkowym w dziejach Polski po 1945 roku.
PKB realny ( a wiec wyrazony w aktualnych cenach zlota) wzrosl z poziomu 150 x 10^6 uncji zlota na rok w roku 1990 do poziomu okolo 700x 10^6 uncji zlota w 2002. Byl to wzrost niemal pieciokrotny! Niestety byl to takze maksymalny poziom jaki udalo sie osiagnac polskiej gospodarce.  Poziom ten, z fluktuacjami utrzymano do roku 2007 po czym nastapil katastrofalny spadek, ktory trwa do chwili obecnej. W roku 2014 PKB realny powrocil do poziomu z roku 1997 (250 mln uncji Au) i moim zdaniem jestesmy na drodze do  historycznej linii oporu na poziomie  160 mln uncji Au czyli do poziomu z czasow stau wojennego. Nastapi to zapewne nie pozniej niz w roku przyszlym.

  Co bylo powodem raptownego wzrostu lat 1990-2002? Zapewe zniesienie wielu PRL-owskich przepisow ograniczajacych  dzialanosc gospodarcza, upadek panstwowego monopolu na handel zagraniczny, reprywatyzacja jednostek gospodarczych oraz ulgi w obsludze zadluzenia zagranicznego. To wszystko wspomagala stosunkowo niska cena pracy wynoszaca okolo 20 uncji zlota na rok. Cena ta jednak stopniowo rosla (rys. 2) do poziomu 90 uncji zlota w roku 2002. To zas obnizalo konkurencyjnosc polskigo pracownika zwlaszcza gdy wezmiemy pod uwage dwa dodatkowe czynniki: inwazje wolnego handlu w zakresie globalym oraz przystapienie do Unii z jej specyficznymi i faworyzujacymi kraje starej Unii przepisami i praktykami. Najbardziej szkodliwym krokiem bylo, moim zdaniem, przystapienie do Unii gdyz uprzednio taniosc pracy azjatyckiej mozna bylo sparowac stosownymi clami badz limitami importowymi. Ta mozliwosc zniknela gdy Polska stala sie neo-kolonia Wielkich Niemiec.Dominacja sektora bankowego oraz handlu hurtowego przez przedsiebiorstwa zagraniczne spowodowala praktycznie oddanie panstwom "Starej Unii" calkowitej kontroli nad polityka zatrudnienia i inwestycji w Polsce. To zas mialo dalsze konsekwencje jesli chodzi o ksztalcenie wyzszych kadr w polskich szkolach wyzszych oraz na rozwoj polskiej mysli technicznej. Malo kto zdaje sobie sprawe z tego, ze jesli chodzi o obszary polozone na wschod od Odry to ostatnim osiagnieciem polskiej mysli technicznej (ale nie tylko polskiej) jaki mial pewien wplyw na swiat cywilizowany bylo wynalezienie lampy naftowej przez  chemika- aptekarza Jana Lukasiewicza w koncu 19 wieku (r. 1853 patrz http://en.wikipedia.org/wiki/Ignacy_%C5%81ukasiewicz .)
Rys.2 Srednie wynagrodzenie

   Jesli spojrzymy uwazniej na rys.2 przedstawiajacy srednie wynagrodzenie w Polsce wyrazone w PLN oraz w zlocie to zauwazymy, ze od roku 2003 a wiec od momentu akcesu do UE wynagrodzenie realne maleje systematycznie i obecnie jest juz na poziomie sprzed roku 1995. To zas oznacza, ze stracilismy wszystkie benefity placowe jakie uzyskano w okresie "Wolnej Polski" czyli w latach 1990-2003. Jest to zrozumiale gdyz panstwa posiadacze kolonii maja je nie po to aby do tego interesu doplacac.To samo mowi nam wykres 3 podajacy PKB realne na glowe obywatela. W tej chwili zblizamy sie do poziomu PKB realnego z czasow optymalnych gospodarczo w okresie stanu wojennego (6 uncji zlota na glowe na rok). Oczywiscie nie oczekuje, ze stan zaopatrzenia bedzie podobny- na to nie pozwola nasi zagraniczni hurtownicy. Ale przecietny Polak coraz czesciej stanie w sytuacji gdy ma, co prawda, potrzeby i mozliwosci ich zaspokojeia ale nie ma na nie srodkow platniczych. Wycieczki po sklepach aby zobaczyc "Czego sobie nie kupie" stana sie rzecza normalna nawet w stosunku do artykulow pierwszej potrzeby.
Rys.3 PKB per capita

   Jesli chodzi o wartosc nabywcza walut  papierowych w przekroju historycznym to okres od roku 2000 do 2013 charakteryzuje trend dewaluacyjny. Dotyczy to zarowno walut "powaznych" jak USD czy EC (euro) jak i PLN. Trend ten zmienil sie jednak w roku 2013, od ktorego obserwujemy poczatki rewaloryzacji. Jest to rewaloryzacja stosunkowo niewielka ale krzepiaca gdyz oznacza niezbedna stabilizacje wartosci nabywczej walut najczesciej w Polsce uzywanych. Jednoczesnie widzimy oslabienie wartosci nabywczej PLN w stosunku do USD. Jest to zjawisko pozytywne gdyz oznacza potanienie kosztow wytwarzania w Polsce oraz zahamowanie importu i wakacyjnych  podrozy zagranicznych. Nie mniej ozywienie gospodarcze kraju wymagaloby podrozenia USD i EC w wiekszym stopniu niz to widzimy obecnie-moim zdaniem powinnismy dazyc do wartosci 1 USD= 5 do 10 PLN. Taka  relacja moglaby zmotywowac do powrotu polska emigracje zarobkowa lat uprzednich co oznaczaloby przyplyw kapitalu oraz ludzi, ktorzy dysponuja doswiadczeniem na temat funkcjonowania ekonomii i administracji krajow rozwinietych.
 Rys 4 USD/PLN

Rys. 5 Dewaluacja walut
      
   Polska lat obecnych staje przed ponownym wyzwaniem politycznym i gospodarczym. Z jednej strony jest to terytorium przeludnione i zamieszkale przez spoleczenstwo roszczeniowe i starzejace sie . Z drugiej zas strony mamy wysokie oficjalne bezrobocie wynoszace 12% sily roboczej  czyli okolo 2 miliony osob szukajacych bezskutecznie zatrudnienia.  W tej sytuacji uzyskanie stalej i dochodowej prac najemnej jest niemal niemozliwe. Przy nadmiernej podazy pracy wynagrodzenia i swiadczenia beda niskie. Praca staje sie dobrem reglamentowanym a wiec jej uzyskanie droga normalna jest trudne jesli nie wykluczone. Panstwo praktycznie zrezgnowalo z roli animatora produkcji i glowny sposob w jaki wplywa na rynek pracy to kreacja stanowisk w administracji. To zas powoduje biurokratyzacje i dalszy wzrost nieprodukcyjnego obciazenia gospodarki. W przeszlosci dla ozywienia gospodarki i zwiekszenia zatrudnienia stosowano bodzce w postaci  narodowych bankow inwestycyjnych , ktorych misja bylo dostarczanie wsparcia finansowego rodzimym przedsiewzieciom przemyslowym czy rolnym. Taka role pelnil zalozony przez Xiecia Franciszka Ksawerego Druckiego-Lubeckiego Bank Polski Kongresowki (http://pl.wikipedia.org/wiki/Bank_Polski_%28Kr%C3%B3lestwo_Polskie%29) czy Bank Polski w powstaly w czasie reform Wladyslawa Grabskiego (w 1924 r) czyli w czasach II Rzeczpospolitej. Czy wznowienie takiej inicjatywy jest mozliwe obecnie tego nie wiem. Wspolczesna Polska nie cieszy sie bowiem nadmiarem zamoznych patriotow.